Jęk zamykanych bram

Okładka książki Jęk zamykanych bram Wojciech Wójcik
Okładka książki Jęk zamykanych bram
Wojciech Wójcik Wydawnictwo: Zysk i S-ka kryminał, sensacja, thriller
528 str. 8 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2024-04-30
Data 1. wyd. pol.:
2024-04-30
Liczba stron:
528
Czas czytania
8 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383352060
Średnia ocen

8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
26 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
843
766

Na półkach: , , , ,

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/05/68-24-jek-zamykanych-bram-wojciech-wojcik/

“Jęk zamykanych bram” to wielowątkowa powieść, która zabiera czytelnika w mroczny świat Warszawy. To tu pod szyldem zwykłej działalności kryje się świat przestępczy. Tu przecinają się drogi tych co zrobią wszystko by zarobić i tych by mieć odjazdową zabawę, niekoniecznie legalną. To tutaj zderzają się marzenia o lepszym życiu z jego brutalnością.

Wybierzcie się na wycieczkę do Warszawy wraz z bohaterami powieści. Spróbujcie oddzielić prawdę od fałszu i zgadnąć kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. Z pewnością emocji wam nie zabraknie, a przebieg wydarzeń pokaże wam, że nie można ufać pozorom i gładkim słowom.

https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2024/05/68-24-jek-zamykanych-bram-wojciech-wojcik/

“Jęk zamykanych bram” to wielowątkowa powieść, która zabiera czytelnika w mroczny świat Warszawy. To tu pod szyldem zwykłej działalności kryje się świat przestępczy. Tu przecinają się drogi tych co zrobią wszystko by zarobić i tych by mieć odjazdową zabawę, niekoniecznie legalną. To tutaj...

więcej Pokaż mimo to

avatar
817
768

Na półkach:

Mroczna podróż po Warszawie i brutalne morderstwo. Brzmi świetnie!

Były policjant próbuje rozwikłać zagadkę brutalnego morderstwa ochroniarza warszawskiego klubu. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż na jaw wychodzą głęboko skrywane sekrety mieszkańców miasta...

Autor zaskakuje czytelnika licznymi zwrotami akcji i niespodziewanymi odkryciami, a stopniowo budowane napięcie czyni książkę nieodkladalną. Zakończenie jest rewelacyjne, idealnie współgra z całością.

Podczas lektury wielokrotnie czułam ciarki niepokoju przebiegające po plecach. Niepokój jest wręcz namacalny, a gęstą atmosferę można kroić nożem...

Bohaterowie są dobrze wykreowani. Są wyraziści i skomplikowani. Autor porusza kilka kilka ważnych tematów, takich jak prostytucja czy depresja. Subtelnie zaciera również granicę między dobrem a złem, co skłania czytelnika do refleksji.

Całość czyta się świetnie i mimo objętości, bardzo szybko. Fani gatunku powinni być zadowoleni.

Mroczna podróż po Warszawie i brutalne morderstwo. Brzmi świetnie!

Były policjant próbuje rozwikłać zagadkę brutalnego morderstwa ochroniarza warszawskiego klubu. Nie jest to łatwe zadanie, gdyż na jaw wychodzą głęboko skrywane sekrety mieszkańców miasta...

Autor zaskakuje czytelnika licznymi zwrotami akcji i niespodziewanymi odkryciami, a stopniowo budowane napięcie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
464
179

Na półkach: ,

Jeżeli lubicie historie kryminalne, w których dzieje się dużo i cały czas trzeba być mocno skupionym na lekturze to polecam wam najnowszą książkę Wojciecha Wójcika pod tytułem Jęk zamykanych bram.

Arek Maj, ochroniarz w modnym klubie Trzynastka, w wyniku pobicia trafia na oddział chirurgii. Wkrótce pacjent, przebywający na tym samym oddziale odnajduje ciało Arka z poderżniętym gardłem. Dyżurna lekarka z oddziału postanawia, że odnajdzie bliskich ofiary aby powiadomić ich o śmierci Arka. Okazuje się jednak, że osoba wskazana przez ofiarę do kontaktu zaginęła dwa lata wcześniej. Śmierć Maja zaskoczyła również właściciela klubu znanego jako Mecenas. Zleca rozwiązanie zabójstwa byłemu policjantowi, Mateuszowi Krysiakowi. W trakcie tego dochodzenia na jaw wychodzą kolejne niepokojące fakty. Dlaczego Mecenas zlecił tą sprawę Krysiakowi i czego tak naprawdę się boi?
Nie tylko lekarka próbuje odnaleźć bliskich ofiary ,ale również stara się to zrobić Edyta, kelnerka z Trzynastki, której Maj przed śmiercią zostawił znaczną kwotę pieniędzy na przechowanie. Dziewczyna zauważa, że jej działania to jak błądzenie po omacku i pojawia się coraz więcej pytań, na które nikt nie potrafi odpowiedzieć.Przede wszystkim, dlaczego Arek, jej najbliższy przyjaciel miał tyle tajemnic i czy to z ich powodu musiał umrzeć?
Wojciech Wójcik wie jak pisać rasowy kryminał, w którym wszystko jest idealnie dopasowane. Atmosfera cały czas się zagęszcza, pojawiają się nowe tropy i coraz więcej niewiadomych na temat samej ofiary.
Wbrew pozorom, wcale nie jest łatwo odkryć skrywane głęboko tajemnice, a dostęp do przeszłości dla wielu pozostanie i tak zamkniętym rozdziałem w życiu.
Jęk zamykanych bram to książka, przy której nikt nie będzie się nudził, bo tu się dzieje naprawdę b dużo. Dynamika akcji zaskakuje i porywa, a bohaterowie wykreowani przez autora świetnie dopasowują się tutaj wspólnie i wzajemnie uzupełniają.
Jeżeli planujecie lekturę tej książki, przygotujcie się na kryminalną ucztę, na mnóstwo emocji i fabułę, która angażuje czytelnika od pierwszej do ostatniej strony.

Jeżeli lubicie historie kryminalne, w których dzieje się dużo i cały czas trzeba być mocno skupionym na lekturze to polecam wam najnowszą książkę Wojciecha Wójcika pod tytułem Jęk zamykanych bram.

Arek Maj, ochroniarz w modnym klubie Trzynastka, w wyniku pobicia trafia na oddział chirurgii. Wkrótce pacjent, przebywający na tym samym oddziale odnajduje ciało Arka z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2604
1657

Na półkach:

Po kilku dobrych powieściach Wojciech Wójcik wysmażył “Jęk zamykanych bram”, który w mojej ocenie zasługuje na miano gniota.
Szczerze mówiąc nic mi się w tej książce nie podobało i tylko siłą woli dobrnąłem do końca, co w efekcie okazało się kompletną stratą czasu.
Dawno nie czytałem powieści kryminalnej, w której przez 90% nie dzieje się dosłownie NIC. To nie tylko rezultat słabej fabuły, ale również tzw. cywilnego “śledztwa”, tym razem prowadzonego przez lekarkę i kelnerkę. Przy takiej konstrukcji zwykle włącza mi się żółta lampka ostrzegawcza, ale w tym przypadku powinna od razu świecić na czerwono.
Obie panie, niezależnie od siebie, próbują ustalić tożsamość pacjenta zamordowanego w szpitalu i jak można było oczekiwać, robią to na wzór psa usiłującego schwytać własny ogon, wykonując niezliczoną ilość ruchów, nie zbliżając się ani na krok do celu.
W obliczu całkowitej bezradności dzielnych “śledczych” i w obawie, że brnąc dalej w tym stylu niebawem jego powieść osiągnie objętość “Chłopów” Reymonta, autor zlitował się nad czytelnikami i na kilkudziesięciu ostatnich stronach łopatologicznie wyłożył swój fabularny zamysł. Jest to zabieg, którego nie znoszę w powieściach kryminalnych, bo mało któremu pisarzowi udaje się go sprawnie przeprowadzić. Wójcikowi się nie udało, zniesmaczył mnie do reszty.
Jeśli do tego dodać brak realizmu i całą masę absurdów z brawurowym podejściem do roli świadka koronnego czy “przykrywkowca” na czele, to okazuje się, że po stronie plusów mogę zapisać jedynie atrakcyjną okładkę i chwytliwy tytuł. Cała reszta to złodziej czasu.
Odradzam.

Po kilku dobrych powieściach Wojciech Wójcik wysmażył “Jęk zamykanych bram”, który w mojej ocenie zasługuje na miano gniota.
Szczerze mówiąc nic mi się w tej książce nie podobało i tylko siłą woli dobrnąłem do końca, co w efekcie okazało się kompletną stratą czasu.
Dawno nie czytałem powieści kryminalnej, w której przez 90% nie dzieje się dosłownie NIC. To nie tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2623
2302

Na półkach: , , ,

“Życie nauczyło ją, żeby nie planować”.

Arek Maj pracuje jako ochroniarz w warszawskim klubie “Trzynastka. W wyniku ciężkiego pobicia trafia do szpitala, niebawem zostaje znalezione jego ciało z poderżniętym gardłem. Lekarka Andżelika Majewska, którą targają wyrzuty sumienia, bezskutecznie próbuje powiadomić bliskich Arka. Okazuje się, że osoba, którą mężczyzna podał do kontaktu, zaginęła przed dwoma laty. Pracodawca Arka i jednocześnie właściciel klubu, którego wszyscy nazywają Mecenasem, jest zaniepokojony zaistniałą sytuacją. Zwraca się do byłego policjanta Mateusza Krysiaka i zleca mu przeprowadzenie śledztwa. Na jaw zaczynają wychodzić niepokojące fakty, które skrzętnie ukrywał Mecenas. Arek tuż przed śmiercią dał sporą kwotę pieniędzy kelnerce Edycie, jedynej osobie, której ufał. Dziewczyna zostaje wplątana w niebezpieczną grę…

Podłość ludzka nie ma umiaru, a chęć wygodnego życia przysłania wszystko inne. Fabuła zajmująco poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, liczne retrospekcje, teraźniejszość i prowadzone śledztwo idealnie ze sobą współgrają. Styl Autora jest bardzo lekki, barwny, sprawny, inteligentny, z łatwością buduje napięcie, oddaje emocje, jakie stają się udziałem bohaterów. A ci bardzo dobrze wykreowani, wyraźnie ukazane ich portrety psychologiczne, mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Każdy ma coś na sumieniu, każdy coś ukrywa.

Rewelacyjnie uknuta intryga. Świat przepełniony mrokiem i podłością, ludzie z przestępczego półświatka, bezwzględnych, okrutnych, którzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć zamierzony cel. Rozpoczyna się swoista gra, krew się leje, wyłania się sieć wzajemnych powiązań i zależności szemranego towarzystwa. Widoczne stają się znaczące różnice między osobami wpływowymi a tymi od „czarnej roboty”. Autor umiejętnie wodzi nas za nos, z ciekawością śledziłam rozwój wydarzeń, etapy pracy policji i prywatne śledztwo. Wszystkie wątki w pewnym momencie w zaskakujący sposób, zaczynają tworzyć jedną, zależną od siebie całość.

Bardzo dobry, zaskakujący kryminał. Pochłonęłam go, nie ma mowy o nudzie. Żądza posiadania może uczynić wiele zniszczeń. Zakończenie dość mocno mnie zaskoczyło. Serdecznie polecam.

https://tatiaszaaleksiej.pl/jek-zamykanych-scian/

“Życie nauczyło ją, żeby nie planować”.

Arek Maj pracuje jako ochroniarz w warszawskim klubie “Trzynastka. W wyniku ciężkiego pobicia trafia do szpitala, niebawem zostaje znalezione jego ciało z poderżniętym gardłem. Lekarka Andżelika Majewska, którą targają wyrzuty sumienia, bezskutecznie próbuje powiadomić bliskich Arka. Okazuje się, że osoba, którą mężczyzna podał do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
9

Na półkach:

Naprawdę mocna, dobra książką. Znając twórczość autora, wiele sobie po Jęku... obiecywałam. I nie zawiodłam się.
Wszystko rozpoczyna się, gdy na oddział chirurgii w wyniku pobicia trafia Arek Maj. Wkrótce inny pacjent znajduje jego ciało z poderżniętym gardłem. Dyżurująca lekarka postanawia powiadomić bliskich ofiary. Okazuje się jednak, że osoba, którą Maj wskazał do kontaktu, dwa lata temu zaginęła. To dopiero początek, bardzo obiecujący i konsekwentnie doprowadzony przez autora do końca. Śledztwo prowadzi były policjant Mateusz Krysiak, który szybko odkrywa, iż kwestia kto i dlaczego zabił Maja jest jakby drugorzędna. Tzn. zabójstwo oczywiście się liczy, ale jest ono droga do zaprezentowania innej kwestii. Tak naprawdę liczy się coś znacznie ważniejszego, coś co niespodziewanie zostanie odkryte w toku dochodzenia.
Każda kolejna strona odkrywa inne fakty, tajemnice. Sekretów jest tyle, że dałoby się nimi obdarować kilka rodzin lub kilka pokoleń.
Przy takim zagęszczeniu sekretów i tajemnic bardzo łatwo nad nimi nie zapanować, popaść w przesadę, nie umieć ich sensownie doprowadzić do końca. Na szczęście autorowi udało się tego uniknąć. Całość jest sprawnie i inteligentnie prowadzona i dobrze zakończona. Może brak w finale wielkiego wow, ale nie o to w tej książce chodzi. Liczy się coś więcej, ukazanie nas samych, ludzi, społeczeństwa i tego jakie sekrety każdy z nas skrywa.
Autor rzetelnie podszedł do swojej pracy. Intrygi są ciekawe, niebanalne. Z każdym kolejnym rozdziałem ujawniane są kolejne elementy układanki, które z pozoru wydają się bezsensowne, nie mające jedne z drugimi nic wspólnego. Ale to tylko pozory. Wojciech Wójcik stworzył kolejną, dobra, mocną i przemawiającą do wnętrza czytelnika książkę.
Zachęcam was do lektury tej niebanalnej i dobrze napisanej książki. Będziecie usatysfakcjonowani. Kolejna obszerna i bardzo dobra książka w sumie mało u nas znanego pisarza. Czas na poznanie dzieł Wojciecha Wójcika. Czas na zrozumienie, że nikt z nas tak naprawdę nie zna swoich najbliższych. Ta książka wam to udowodni. Zapraszam do lektury.

Naprawdę mocna, dobra książką. Znając twórczość autora, wiele sobie po Jęku... obiecywałam. I nie zawiodłam się.
Wszystko rozpoczyna się, gdy na oddział chirurgii w wyniku pobicia trafia Arek Maj. Wkrótce inny pacjent znajduje jego ciało z poderżniętym gardłem. Dyżurująca lekarka postanawia powiadomić bliskich ofiary. Okazuje się jednak, że osoba, którą Maj wskazał do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2451
2403

Na półkach:

Lubicie dopracowane kryminały, w których klimat mrocznych thrillerów pobudza i zagęszcza atmosferę? Dobrze się składa, ponieważ Wojciech Wójcik składa na nasze dłonie historię utrzymaną w tym tonie.

Oto przed nami dopracowane lektura, w której każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. Zauważcie na wstępie pewne pojawiające się szczegóły, ponieważ będą one miały swoje uzasadnienie w drugiej połowie książki. Książka zaskakuje zatem doprecyzowaniem i pomysłem a gęsty mrok otacza nas od pierwszej strony, utrzymując się aż do rozwiązania ostatecznej tajemnicy. Będzie się działo dużo, akcja będzie dynamiczna a bohaterowie będą skrywać swoje tajemnice, więc demony przeszłości otulą nas swoimi ramionami prowadząc ku zaskakującym i niebezpiecznym wydarzeniom. Dużo będzie intensywnych wrażeń, skrajnych emocji a także zwrotów akcji, zapewniających nam moc atrakcji.

Na ponad 500 stronach rozpościera się akcja kryminalna, która skupia w sobie liczne motywy i ciekawe sylwetki bohaterów. Warto przyjrzeć się każdemu, ponieważ nigdy nie wiemy, kto odegrał w danym momencie kluczową rolę a autor ewidentnie prowadzi swoją opowieść tak, by zaskakiwać czytelników w najmniej spodziewanym momencie. Wychodzi mu to naprawdę dobrze, ponieważ przyznaję, że wielokrotnie przyłapywałam się na konsternacji, gdy moje przypuszczenia całkowicie rozwiewały się w konfrontacji z założeniami autora. Jego pomysł był dużo lepszy a sama zagadka nawarstwiała liczne problemy, więc rozwiązywanie jednej z sytuacji prowadziło do konfliktu z drugą i w ten sposób nie było ani monotonii, a i tym bardziej przestojów w fabule. Nieustannie coś się działo a tempo rozwoju sytuacji było dostosowane do konkretnych wydarzeń.

Arek Maj, ochroniarz w modnym warszawskim klubie, trafił na oddział chirurgii w wyniku pobicia. Jednak nie pomogło mu to w utrzymaniu życia, ponieważ inny pacjent znalazł go z poderżniętym gardłem. Dalej sprawa jeszcze bardziej się zagęszcza, gdy osoba wskazana do kontaktu przez Arka zaginęła dwa lata temu. Właściciel klubu decyduje się wyjaśnić zagadkę zabójstwa wraz z byłym policjantem, ale obydwoje nie spodziewają się, że podczas śledztwa na jaw wyjdą zaskakujące fakty. Jaką tajemniczą przyszłość skrywa Arek? I dlaczego musiał umrzeć? Do jego bliskich będzie próbowała dotrzeć także koleżanka z pracy, ale i ona narazi się na niebezpieczeństwo.

"Jęk zamykanych bram" to doprecyzowania akcja, zaskoczenia a także bohaterowie którzy mają wiele do powiedzenia. Książka licząca sobie sporą ilość stron, ale jednocześnie tak bardzo angażująca, że nim się obejrzymy dotrzemy do ostatniej strony. Liczne motywy, podjęte wątki a także różnorodni bohaterowie poprowadzą nas przez opowieść pełną intryg, sekretów i demonów z przeszłości. Przygotujcie się zatem na skrajne emocje i lekturę smaczną, angażującą oraz mocno wpływającą na wyobraźnię. Dla mnie - literackie odkrycie tego roku i książka, którą zdecydowanie każdemu polecam!

Lubicie dopracowane kryminały, w których klimat mrocznych thrillerów pobudza i zagęszcza atmosferę? Dobrze się składa, ponieważ Wojciech Wójcik składa na nasze dłonie historię utrzymaną w tym tonie.

Oto przed nami dopracowane lektura, w której każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. Zauważcie na wstępie pewne pojawiające się szczegóły, ponieważ będą one...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6145
3446

Na półkach:

Dla wielu młodych ludzi wyjazd do wielkiego miasta jest szansą na lepsze życie, bezpieczniejszy start, jakąkolwiek pracę. Codzienna gonitwa, szarpanie się z codziennością sprawia, że wizja łatwego zarobku może kusić. Młodzi ludzie bardzo szybko mogą wpaść w sidła mafii, dla której będą pracować swoim ciałem jako osoby świadczące usługi seksualne, handlarze narkotyków lub ochraniarze ściągający haracze, czyściciele kamienic. Uwikłanie się w interesy grup przestępczych to wystawienie się na odstrzał. Pierwsze powodzenia i zachłyśnięcie się lepszą sytuacją finansową to złudzenie działające bardzo krótko. Z takim problemem mierzą się bohaterzy książki Wojciecha Wójcika „Jęk zamykanych bram”.
Historię otwiera pokazanie trzech głównych bohaterów: kelnerki w modnym klubie „Trzynastka”, były policjant pracujący do właściciela znanego warszawskiego lokalu i lekarka czująca wyrzuty sumienia związane z zaniedbaniem obowiązków. Już na pierwszych stronach zderzamy się z pierwszą tragedią: Arek Maj pracujący jako ochroniarz zostaje pobity i trafia do szpitala. Tam pilnowany przez pracowników jego szefa zostaje zabity. Zgon staje się pretekstem do prowadzenia śledztwa. Każdy ma swój powód, aby dowiedzieć się kim tak naprawdę był Arek Maj, czego boi się Mecenas, w którego klubie pracował, kim są jego bliscy. Edyta, młodziutka kelnerka, rusza z misją oddania jego bliskim pieniędzy, które przekazał jej tuż przed śmiercią, Mateusz Krysiak rusza śladem ofiary na zlecenie pracodawcy, a lekarka z powodu wyrzutów sumienia i rozstroju nerwowego wywołanego zabójstwem chce osobiści przekazać bliskim jej pacjenta informację o śmierci. Każdy odkryty trop wydaje się ślepą uliczką. Arek Maj okazuje się człowiekiem-widmem zostawiającym za sobą zgliszcza: szkoły, do których chodził spłonęły, miejsce, w którym pracował zlikwidowano. Tylko warszawski Orlik jeszcze funkcjonuje. Co kryje się za tajemnicami? Kim był tajemniczy ochroniarz? Jakie tajemnice kryją w sobie mieszkania znajdujące się w kamienicy, w której mieści się „Trzynastka”? Dlaczego ochroniarz musiał umrzeć? Co grozi jego bliskim?
Wojciech Wójcik w „Jęku zamykanych bram” stosuje retrospekcje pozwalające lepiej zrozumieć aktualne wydarzenia. Do tego tradycyjnie porusza wiele ważnych problemów społecznych takich jak prostytucja, sponsoring, praca ponad siły, poświęcenie się, depresja, niepełnosprawność, samobójstwo, zabójstwa. Powieść naszpikowana jest niedomówieniami, które pod koniec lektury pięknie się uzupełniają i pozwalają zrozumieć wydarzenia, w których brali udział bohaterzy. Pisarz z wprawą stosuje grę masek. Wykreowane przez niego postaci są tajemnicze, nieuchwytne, a śledztwo prowadzone przez lekarkę, kelnerkę i byłego policjanta wyprzedza para osiłków, którzy z jakiegoś powodu chcą wytropić bliskich Arka Maja. Sam Mecenas, u którego pracuje sporo osób, ponieważ ma knajpę w Warszawie, kamienicę oraz kurort jest postacią, która wydaje się czuwać nad wydarzeniami i niczego nie zastawia ślepemu trafowi. Do tego zjawia się tam, gdzie dzieją się dziwne i niebezpieczne rzeczy. Wydaje się być tarczą przyciągającą nieszczęścia. Z powodu strachu każe zbadać, kot zabił ochroniarza jej córki i pracownika „Trzynastki”.

Wydarzenia śledzimy przyglądając się życiu bohaterów, prowadzonemu przez nich śledztwu, pojawiającym się dziwnym postaciom, podążaniu za różnymi tropami. Raz przez wydarzenia prowadzi nas Edyta, która do Warszawy przyjechała, aby pomóc bliskim, raz lekarka Andżelika mierząca się z molestowaniem, mobbingiem i seksizmem, a raz Mateusz Krysiak, który z powodu nadużyć został wydalony z policji. Bohaterzy pokazywani są przez wszechwiedzącego narratora. Jest to ciekawy zabieg, który z jednej strony pozwala na stworzenie wrażenia bliskości, a innym razem na dystansowanie się wobec sprawy i bohaterów. Przy okazji takiego zabiegu możemy zobaczyć emocje, z jakimi się mierzą, wyzwania, którym stawiają czoło, doświadczenia i traumy, jakie mają na koncie. Nie zabraknie tu też wielu chorób psychicznych: od depresji, traumy po zachowania maniakalno-obsesyjne. Do tego mamy miłość do morderców, prostytucję, fascynację badboy-ami i różnego rodzaju przemoc: od tej w grupie rówieśniczej młodych ludzi po mafie. Nie zabraknie tu też problemu układów i układzików. Do tego życie w małych społecznościach napędzają plotki.
Wojciech Wójcik z niesamowitą wprawą kreuje realia, podsuwa prawdopodobne scenariusze i utrzymuje napięcie, wprowadza nowe wątki i postaci oraz łączy to w całość z główną akcją. Świat jego bohaterów jest bardzo mały: każdy w pewien sposób jest powiązany z innymi, ale trzeba czasu, aby odkryć, w jaki sposób i co z tego wynika. Dzikus z lasu może się okazać tu osobą związaną z prowincjonalnym biznesmenem i powiązanym z szychami ze stolicy. Niepozorna brzydka kobieta poddająca się przemocy swojego partnera okaże się dawną pięknością. Los tu nikogo nie oszczędza. Książka obfituje w zwroty akcji, niespodzianki.
Fabułę mamy tu ciekawie rozbudowaną i wymagającą koncentracji, ale jednocześnie bardzo wciągającą. Historia zaczynająca się od śmierci Arka Maja okazuje się początkiem pościgu za tajemniczymi sprawcami i znikającymi bliskimi. Na pierwszym planie mamy pozornie zwykłych ludzi prowadzących śledztwa z różnych powodów. W czasie próby rozwiązania zagadki przyjrzymy się biedzie, dawnym pegieerom, zobaczymy seksizm, zajrzymy do ośrodka dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. Mamy tu biedę, mobbing oraz lokalnych mafiosów i różnego rodzaju gwiazdki. Korzenie zabójstwa w stolicy okazują się sięgać aż do mazurskiej prowincji, na której można ukryć zbrodnie. Po raz kolejny z książki Wojciecha Wójcika przebija przesłanie, że każdy na pewnym etapie zżycia popełnia wiele błędów. Najważniejsze to umieć je naprawić i dbać o relacje z bliskimi. Pokazywanie społecznych bolączek jest tu naprawdę bardzo subtelne, a z drugiej strony ważne wydarzenia mają miejsce, kiedy jest ciemno, pochmurno, zimno, okoliczna przyroda nie sprzyja spotkaniom. Bohaterzy wydają się też pamiętać o niedawnych obostrzeniach pandemicznych. Pisarz świetnie oddaje ten klimat poczucia zagrożenia, irracjonalnych zachowań oraz wynikającej z nich agresji.
„Jęk zamykanych bram” to kolejna świetna książka Wojciecha Wójcika.

Dla wielu młodych ludzi wyjazd do wielkiego miasta jest szansą na lepsze życie, bezpieczniejszy start, jakąkolwiek pracę. Codzienna gonitwa, szarpanie się z codziennością sprawia, że wizja łatwego zarobku może kusić. Młodzi ludzie bardzo szybko mogą wpaść w sidła mafii, dla której będą pracować swoim ciałem jako osoby świadczące usługi seksualne, handlarze narkotyków lub...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1485
1011

Na półkach: , ,

Jak już kiedyś napomknęłam, bardzo lubię kryminały pióra Wojciecha Wójcika. Dlatego z ogromną przyjemnością i ciekawością sięgnęłam po ostatnią książkę autora i usłyszałam Jęk zamykanych bram.

Odpowiedzi szukaj tam, gdzie nie dociera blask śródmiejskich latarni.
Na oddział chirurgii w wyniku pobicia trafia Arek Maj, ochroniarz w modnym warszawskim klubie Trzynastka. Wkrótce inny pacjent znajduje jego ciało z poderżniętym gardłem. Dyżurująca lekarka postanawia powiadomić bliskich ofiary. Okazuje się jednak, że osoba, którą Maj wskazał do kontaktu, dwa lata temu zaginęła.
Właściciel klubu, znany jako Mecenas, zleca wyjaśnienie zagadki zabójstwa byłemu policjantowi Mateuszowi Krysiakowi. Na jaw wychodzą nowe fakty. Czego tak naprawdę boi się Mecenas? Do bliskich zamordowanego usiłuje dotrzeć też Edyta, kelnerka z Trzynastki. Arek przed śmiercią zostawił jej na przechowanie sporą sumę pieniędzy. Jej poszukiwania przynoszą jednak więcej pytań niż odpowiedzi. Czego nie mówił jej Arek? I dlaczego musiał umrzeć?

Cywilne śledztwo.
Po raz kolejny jestem zachwycona piórem autora i intrygą, która pochłonęła mnie do tego stopnia, że nie mogłam oderwać się od książki.

Te wszystkie splecione wątki, nawiązania do przeszłości i sprawa poprowadzona nie przez policję, a zwykłych śmiertelników, to było coś odświeżającego i nowego w wykonaniu autora.

Bohaterowie ponownie zrobili niesamowitą robotę. Nie tylko prowadzą swoje własne śledztwo w sprawie śmierci Arkadiusza Maja, ale przede wszystkim pokazują brudną i mroczną rzeczywistość nie tylko ludzi, którzy próbują znaleźć lepszy świat w stolicy, ale także tych, którzy ten fakt wykorzystują w najbardziej podły i nieludzki sposób.

Świetnie zarysowane tło społeczne, to wisienka na torcie tej powieści, która daje bardzo wiele do myślenia o panujących układach, mafijnych porachunkach i o tym, że w tym brudnym, pełnym obłudy i kłamstw świecie, nie powinniśmy wstrzymać się z naszymi osądami, dopóki nie poznamy całej historii.

Myślę, że więcej dodawać nie muszę. Jak lubicie dopieszczone kryminały, z dobrze poprowadzoną intrygą i fenomenalnie zarysowanym tłem społecznym, to musicie przeczytać Jęk zamykanych bram Wojciecha Wójcika.

Gorąco polecam!

https://unserious.pl/2024/05/jek-zamykanych-bram-wojciech-wojcik/

Jak już kiedyś napomknęłam, bardzo lubię kryminały pióra Wojciecha Wójcika. Dlatego z ogromną przyjemnością i ciekawością sięgnęłam po ostatnią książkę autora i usłyszałam Jęk zamykanych bram.

Odpowiedzi szukaj tam, gdzie nie dociera blask śródmiejskich latarni.
Na oddział chirurgii w wyniku pobicia trafia Arek Maj, ochroniarz w modnym warszawskim klubie Trzynastka....

więcej Pokaż mimo to

avatar
338
336

Na półkach: ,

Inne autora są lepsze, moim zdaniem. Ta ciągnie się przez jakiś czas, a potem nagle wszystko się wyjaśnia.

Inne autora są lepsze, moim zdaniem. Ta ciągnie się przez jakiś czas, a potem nagle wszystko się wyjaśnia.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    58
  • Przeczytane
    30
  • Posiadam
    8
  • Teraz czytam
    7
  • Legimi
    4
  • 2024
    2
  • Czytnik
    2
  • Przeczytane 2024
    2
  • Kolejka
    1
  • Od Wydawnictw/Autorów
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jęk zamykanych bram


Podobne książki

Przeczytaj także